...czyli Hemingway złym człowiekiem był
źródło: imdb.com |
Kto?
Robert De Niro, Jacki Weaver, Jennifer Lawrence, Bradley Cooper, a dla tropicieli smaczków jeszcze Julia Stiles z trylogii o Jasonie Bourn'ie. Zaś nad całością czuwa David O. Russell, reżyser świetnie przyjętego "Fightera".
Co mówi trailer?
Przede wszystkim dość mocno spoileruje - nie oglądajcie go. A jeśli już to zrobiliście, to wiecie, że:
- film jest o bieganiu i tańcu
- dwoje głównych bohaterów ma nierówno pod sufitem
- Amerykanie uprawiają jogging w założonych na dresy workach na śmieci
- Hemingway odpowiada za bezsenność i powinien przeprosić Roberta De Niro
- uprawianie seksu z całym biurem może dać pracodawcy pretekst do zwolnienia
Co mówię ja?
Jeśli casting do "Dirty Dancing" zrobić by w szpitalu dla (lekko) chorych psychicznie, wyszedłby mniej więcej "Poradnik pozytywnego myślenia". To taki film, w którym każdy ma problem, a stosunkowo najzdrowsi okazują się pacjenci psychiatrów. Lubię podobne zabiegi tak, jak ubóstwiam błyskotliwą rolę Michaela Shannona w "Revolutionary Road". Świrnięci bohaterowie często pełnią w fabułach rolę tricksterów, burzących swoim zachowaniem zastany porządek. Co ciekawe, wcale nie muszą w tym celu bić ludzi po głowie wazówkami - wystarczy, że mówią prawdę, a przynajmniej starają się nazywać po imieniu to, co mają przed oczami.
Kto, co i komu w tym filmie kradnie?
- Nie uwierzysz, co znalazłem w śmieciach! źródło: flicksandbits.com |
Czemu nie mamy do czynienia z arcydziełem?
Bo nawet najlepsze aktorstwo to nie wszystko, a najsłabszym punktem filmu jest prosta i przewidywalna fabuła. Co na szczęście zupełnie nie odbiera przyjemności z seansu.
Dlaczego teraz?
Światowa premiera filmu miała miejsce 8. września, u nas tytuł wchodzi do film 8. lutego. Tylko wyjątkowo zimny drań by się nie połapał, że chodzi o zgarnięcie walentynkowej widowni. Ale wiecie, co? Jeśli ktoś spytałby mnie o listę filmów właśnie na ten dzień, bez wahania umieściłbym "Poradnik..." obok takich tytułów, jak "Debiutanci", "Chungking Express" czy "Take This Waltz". Każdy niegłupi, pozbawiony lukru film o relacjach międzyludzkich jest wart uwagi w dniu, w którym triumfy święcą produkcje spływające - czasem dosłownie - cukrem.
Co dalej?
- Cały dzień szukałem desek, które pasowałyby mi do kamizelki. źródło: www.serena-trailer.blogspot.com/ |
Russell zabiera się za komedię z Jessicą Biel i Jakem Gyllenhaalem. Lawrence wraca niestety do fantastyki - w tym roku premiera drugiej części "Igrzysk śmierci", w 2014 - kolejnych "X-Menów". Ale - jest promyczek nadziei! Jeszcze w 2013 ma się pojawić "Serena", również z Lawrence i Cooperem w rolach głównych, a do tego, zamiast niezdrowych frytek, zawsze zdrowy Rhys Ifans. Zapowiada się to na dramat, na szczęście gatunkowy. A pierwsze zdjęcie z planu nader zachęcające.
7+/10
Jestem świeżo po obejrzeniu tego filmu. Znalzłam Twojego bloga szukając jakiejś ciekawej recenzji, żeby się zbytnio nie wysilić przy polecaniu go znajomemu. Pomimo, iz recenzja nie nadaje sie do uzycia w tym celu, to jednak bardzo mi się spodobała - interesujący opis, przedstawiający wszystko bardziej obiektywnie, niż ma miejsce zazwyczaj. I co do czepiania sie tego ze zwiastun jest spoilerem - Twoja recenzja tez nim jest :P
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszej blogowej twórczości ;)